Od czasu do czasu można się spotkać z dziwnymi bardzo rzadko spotykanymi konstrukcjami. Przeważnie ma to miejsce kiedy trzeba robić coś przy starej instalacji gazowej, mającej często po 10 lat albo i więcej. Tym razem opiszę ciekawy, obecnie bardzo rzadko spotykany model filtr gazu lpg. Na zdjęciu powyżej widać filtr fazy lotnej z króćcem do pomiaru ciśnienia gazu i wbudowany czujnik temperatury gazu z wtyczką.
W tym konkretnym przypadku filtr był wyjęty z instalacji sekwencyjnej ESGI. Instalacja gazowa ESGI obecnie praktycznie nie występują na rynku, są to jedne z prostszych i prymitywniejszych instalacji gazowych sekwencyjnych lpg jakie były jeszcze parę lat temu dostępne na polskim rynku. Producent ten instalacji gazowej zastosował oryginalny pomysł, żeby połączyć filtr fazy lotnej lpg z czujnikiem temperatury gazu i króćcem do pomiaru ciśnienia.
W pionierskich czasach autogazu być może wydawało się to ciekawym pomysłem. Jednak życie zweryfikowało to rozwiązanie. Okazało się mało praktyczne a przede wszystkim nie było optymalne z powodów czysto technicznych. Taki zintegrowany filtr lpg z króćcem do pomiaru podciśnienia był i wciąż jest drogim rozwiązaniem. Każda wymiana filtra gazu lpg jest zdecydowanie droższa niż wymiana zwykłego klasycznego filtr fazy lotnej beż takich bajerów.
Natomiast połączenie filtra fazy lotnej lpg nie tylko z króćcem podciśnienia ale również z czujnikiem temperatury gazu to rozwiązanie iście diabelskie. Ma więcej wad niż zalet. Najważniejszy problem w tym rozwiązaniu jest taki, że czujnik temperatury gazu jest umiejscowiony w takim rozwiązaniu zbyt daleko od wtryskiwaczy gazowych przez co sterownik lpg otrzymuje „zafałszowane” informacje o temperaturze gazu na podstawie których wyznacza czas wtrysku gazu.
Jak sobie poradzić jeżeli masz pecha i trafił Ci się w instalacji gazowej taki stary filtr gazu i nie możesz kupić nowego albo jest bardzo drogi?
Rozwiązanie jest relatywnie proste. Potrzebujesz zaopatrzyć się w element instalacji gazowej nazywany trójnikiem pomiarowym. Na zdjęciu powyżej to ten mały czarny element z lewej strony. Kiedy już masz taki trójnik, bierzesz zwykły filtr fazy lotnej lpg, taki bez żadnych udziwnień //lpgmasters.pl/filtry-lpg-fazy-lotnej/
Zakładasz nowy filtr a za nim montujesz trójnik pomiarowy, podłączasz wężyk do pomiaru ciśnienia gazu i podłączasz czujnik temperatury gazu do sterownika lpg. To wszystko. Takie rozwiązanie jest zdecydowanie bardziej praktyczne niż filtr lpg z króćcem ciśnienia. A przede wszystkim jest zdecydowanie tańsze jeżeli chodzi o koszty wymiany filtra gazu.
Ważne jest żeby trójnik pomiarowy był zamontowany za wyjściem z filtra gazowego i możliwie jak najbliżej wtryskiwaczy gazowych.
Przy okazji z ciekawości sprawdziłem jak wyglądał stary filtr gazu w środku , jak bardzo był brudny. Powiem, że byłem zaskoczony jak wiele brudu zebrało się w tym filtrze. Brudu było tyle, że płaty zanieczyszczeń nie tylko wysypały się z środka ale oblepiły ścianki obudowy filtra gazu lpg. O czarnym od brudu wkładzie filtrującym nawet nie warto wspominać. Wszystko doskonale widać na zdjęciu powyżej. Takie wielkie płaty brudu potrafią doprowadzić do uszkodzenia wtryskiwaczy gazowych. Poza tym brudny filtr gazu prowadzi do zmniejszenia przepływu gazu przez filtr a to z kolei prowadzi w ostateczności do wydłużenia czasów wtrysku gazu a to może mieć wiele negatywnych konsekwencji w pracy instalacji gazowej.
Ale to już temat na całkiem inna opowieść……